Czy ktokolwiek spodziewał się, że nowo-mowa komunizmu wróci do Polski po ponad 30.latach od „obalenia komunizmu”? I to za czasów powstałej za niemieckie pieniądze niby to liberalnej partii, nazywającej się „opozycją demokratyczną” a w zasadzie bolszewią w czystej postaci, wspieraną przez popłuczyny po PZPR?