Wyjazdy na Wileńszczyznę, poza proponowane przez biura podroży tzw. „destynacje”, dostarczają, jak to się mówi, wielu wrażeń. Różnych. Tak też było i tym razem, gdy z naszej, od lat tej samej, zawsze przyjaznej, leżącej na Wileńszczyźnie „bazy wypadowej”, pojechaliśmy do wioski Koniuchy, znajdującej się jakieś 3 km od obecnej granicy Litwy z Białorusią, która to granica przecięła zwarty, polskojęzyczny obszar na pół, przydzielając powstałe połówki dwóm...